« Powrót do poprzedniej strony

Kosiarka do trawy, błoga nieświadomość, wyrwana brama i skradziony samochód

skradziona kosiarka na policyjnym parkingu

Przeglądając wiadomości dotyczące kradzieży samochodów, można nieraz natknąć się dosyć osobliwe przypadki . Dzisiejszy artykuł będzie poświęcony właśnie im - wybraliśmy trzy nietypowe wydarzenia, które miały miejsce w przeciągu ostatniego miesiąca.

Kosiarka, narkotyki i skradzione auto

Policja kryminalna z Olecka, pracując nad sprawą kradzionego samochodu, zatrzymała czterech młodych mężczyzn, którzy podejrzani są także o kradzież samojezdnej kosiarki z jednej z okolicznych miejscowości. Pierwsze czynności nad tą sprawą doprowadziły policjantów do znalezienia pociętej karoserii skradzionego pojazdu w punkcie skupu złomu. Kryminalni bardzo szybko wytypowali krąg podejrzanych osób. Pierwszym zatrzymanym w tej sprawie był 23-letni Karol S., u którego policjanci zabezpieczyli pozostałe części kradzionego samochodu...oraz zaginioną kosiarkę o wartości 10 tys. złotych. Do policyjnego aresztu trafili więc kolejni podejrzani, zamieszani w kradzież  -  22-letni Michał F. i 18-letni Tomasz B. Podczas przesłuchań policji udało się ustalić, że wspólnie z nimi kosiarkę ukradł jeszcze 17-letni Jakub F.  Okazało się, że to nie jest koniec tej sprawy, ponieważ policja zabezpieczyła w mieszkaniu Karola S. 150 g suszu roślinnego. Zatrzymany odpowie więc za kradzież z włamaniem do samochodu, kradzież kosiarki, oraz posiadanie narkotyków.
Zgodnie z kodeksem karnym, za kradzież grozi 5 lat pozbawienia wolności, za kradzież z włamaniem nawet do 10 lat więzienia.

Policja odzyskała skradzione auto. Właściciel nawet nie wiedział, że samochodu nie ma pod domem.

Oficer dyżurny legnickiej policji otrzymał informację, że w okolicach miejscowego lotniska dwaj podejrzani mężczyźni wymontowują części z zaparkowanego tam samochodu. Policja z Wydziału Ruchu Drogowego natychmiast udała się na miejsce zgłoszenia, gdzie zatrzymali dwóch 25-latków. Jeden z nich próbował się oddalić, ale został zatrzymany. Okazało się jednak, że samochód, przy którym stoją, nie jest kradziony. Podejrzliwość policjantów wzbudził fakt, że obaj mężczyźni są bardzo zdenerwowani, a do otwartego samochodu nie ma ani kluczyków, ani dokumentów. Aby wyjaśnić wszystkie wątpliwości , inny patrol udał się do właściciela, aby uzyskać pełne informacje dotyczące samochodu. Okazało się, że właściciel nie mógł zgłosić kradzieży samochodu...ponieważ tego nie zauważył. Był przekonany, że jego samochód nadal stoi pod domem. 
Sprawcom postawiono zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi kara 10 lat pozbawienia wolności.

Kradzionym samochodem staranowali bramę

Policja w Kozienicach otrzymała zgłoszenie kradzieży samochodu o wartości 45 tys. zł. Do zdarzenia doszło rano, właściciel samochodu był w nocy na imprezie, gdzie zostawił kluczyki do auta. Fakt ten wykorzystało dwóch młodych mężczyzn - 23 latek i dwa lata młodszy kolega. Przeskoczyli przez ogrodzenie na jednym z osiedli, dostali się do samochodu i postanowili wybrać na przejażdżkę. Przeszkodą nie była nawet brama, którą złodzieje staranowali, a następnie ciągnęli kilkaset metrów po ulicy. 
Dzięki osiedlowemu monitoringowi udało się ustalić, kim są sprawcy kradzieży. Policja zatrzymała dwóch młodych złodziei, którym grozi 5 lat więzienia za kradzież. Samochód zaś wrócił do właściciela. 

opracowano na podstawie policja.pl