« Powrót do poprzedniej strony

Zuchwała kradzież samochodu - pakowali auto na lawetę pod okiem policji

Auto na lawecie - zdjęcie poglądowe

Złodzieje byli na tyle pewni siebie, że nikt nie zwracał na nich uwagi - dwóch mężczyzn próbowało wciągnąć auto na lawetę na ruchliwej łódzkiej ulicy. Problem jednak w tym, że właścicielka samochodu nic o tym nie wiedziała...

Łódzcy policjanci zajmujący się kradzieżami samochodów, w ubiegłym tygodniu mieli patrol na ulicy Puszkina w Łodzi. Ich uwagę zwróciło dwóch mężczyzn, którzy wciągali na lawetę samochód osobowy. Gdy obaj zorientowali się, że podchodzą do nich policjanci, próbowali szybko złożyć podjazdy holownicze i uciec z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze nie mieli więc wątpliwości, że dwaj zatrzymani mężczyźni po prostu ukraść auto.

Nie mieli oni dowodu rejestracyjnego samochodu, który miał znaleźć się na lawecie, dlatego mundurowi skontaktowali się z ustaloną właścicielką pojazdu. Kobieta była bardzo zaskoczona, bowiem nie wiedziała nic na temat zlecenia holowania i stwierdziła, że jej samochód stał zaparkowany na Puszkina. Niedługo potem udało się zatrzymać trzeciego mężczyznę, wspólnika dwóch zuchwałych złodziei. Wszyscy trzej byli już notowani za podobne przestępstwa.

Okazało się też, że dzień przed zatrzymaniem cała trójka próbowała ukraść inny samochód.  Właścicielka samochodu zaparkowanego na placu Zwycięstwa zawiadomiła policję, że ktoś próbował załadować jej pojazd na lawetę. Pomysłowi złodzieje tłumaczyli kobiecie, że zlecenie przewozu otrzymali z magistratu. Udało się ustalić, że sprawcy zdarzenia poruszali się lawetą o podobnych numerach rejestracyjnych i w takim samym kolorze, co wskazuje na to, że to również ich sprawka.

Zatrzymani mężczyznom grozi do 10 lat więzienia. Sprawa ma charakter rozwojowy.

Obawiasz się pomysłowych złodziei?

Nie musisz. Może i złodzieje mają tysiąc pomysłów na minutę, które mają pomóc im ukraść pojazd, ale żaden jeszcze nie znalazł sposobu na LoJacka! Moduł radiowy LoJack działa niezależnie od GPS/GSM, na własnych częstotliwościach radiowych, więc nie można ich zagłuszyć. Jeśli złodziej użyje zagłuszarki, system pokaże źródło zagłuszania. Dodatkowo LoJack będzie działał w kontenerach, garażach i podziemiach, więc nawet jeśli samochód zostanie ukryty, nasza ekipa poszukiwawcza bez problemu go odnajdzie. Nie musisz się więc obawiać o swój pojazd, bo z LoJackiem jest bezpieczny!

 

źródło: policja.pl, tvn24.pl, materiały własne

Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia Byli na tyle zuchwali, że niemal nikt nie zwracał na nich uwagi. Dwóch mężczyzn próbowało załadować auto na lawetę na ruchliwej łódzkiej ulicy. Tyle że właścicielka auta nic o tym nie wiedziała. Łódzcy policjanci zajmujący się kradzieżami samochodów patrolowali w ubiegłym tygodniu ulicę Puszkina w Łodzi. Zwrócili uwagę na mężczyzn, którzy ładowali na lawetę samochód osobowy. Kradli, a wokół mnóstwo kamer. "Geniusze zbrodni" i 33 oscypki Dwóch... czytaj dalej » - Gdy obserwowani zorientowali się, że podchodzą do nich policjanci, próbowali złożyć podjazdy holownicze i odjechać z miejsca zdarzenia - mówi podkom. Aneta Sobieraj z łódzkiej policji. Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że zatrzymany 29-latek i starszy o dwa lata jego kolega chcieli po prostu ukraść auto. - Legitymowani nie mieli dowodu rejestracyjnego samochodu, który miał znaleźć się na lawecie. Policjanci skontaktowali się z ustaloną właścicielką pojazdu. Zaskoczona kobieta nie wiedziała nic na temat zlecenia holowania i stwierdziła, że jej auto powinno być zaparkowane przy Puszkina - dodaje Sobieraj. "Jesteśmy z urzędu" Napad o świcie. Znowu. "Znajdę i was rozj***ę!" Przychodzi tuż po... czytaj dalej » Policjanci niedługo potem zatrzymali trzeciego mężczyznę, 23-letniego. - To wspólnik zatrzymanych. Wszyscy byli notowania za podobne przestępstwa - mówi Sobieraj. Funkcjonariusze twierdzą, że dzień przed zatrzymaniem grupa próbowała ukraść inne auto. - Właścicielka samochodu zaparkowanego na placu Zwycięstwa zawiadomiła policjantów, że ktoś próbował załadować jej pojazd na lawetę - mówi podkom. Sobieraj. Sprawcy - jak wynikało ze zgłoszenia - tłumaczyli kobiecie, że realizują zlecenie przewozu, które otrzymali z magistratu. - Pokrzywdzona zeznała, że sprawcy zdarzenia poruszali się lawetą o podobnych numerach rejestracyjnych i w takim samym kolorze - dodaje Aneta Sobieraj. Zatrzymani mężczyznom grozi do 10 lat więzienia. Policja twierdzi, że sprawa ma charakter rozwojowy. (http://www.tvn24.pl)